Rys historyczny

Historia SP w Orzeszkowie ma swoje korzenie w XVIII w. Od 1786 roku wieś posiadała własną szkołę ewangelicką. Do tego czasu była tu filia szkoły w Małowicach. W 1831 r. utworzona została szkoła katolicka. II wojna światowa stała się nie tylko przyczyną wielkiej wędrówki ludów, ale także zmian administracyjnych. Odcisnęły one również piętno na szkole w Orzeszkowie.

stara szkolaPo przejściu frontu i rozpoczęciu przejmowania tych ziem przez polską administrację wieś nazywała się Brunciłów. To spuścizna po pochodzącej jeszcze ze średniowiecza nazwy BRUNTZELDORF.

Od 9 lipca 1947 r. mamy już Orzeszków, kiedy to nazwa pojawiła się w księdze ewidencji ludności. We wsi osiedli nie tylko Polacy z centrum kraju oraz Kresów Wschodnich, ale również 11 ukraińskich rodzin przesiedlonych w akcji „Wisła”. Dlatego od 1961 r. do 1967 r. w szkole nauczano również języka ukraińskiego. Przez kilka miesięcy 1945 r. wieś miała rangę gminy, istniał tu też posterunek Milicji Obywatelskiej. Najtrwalsza okazała się jednak szkoła. Może dzięki entuzjazmowi mieszkańców, wzajemnemu wsparciu by przetrwać, a może dlatego, że szkoła to miejsce wyjątkowe, magiczne. Nie tylko w tamtych, pionierskich czasach.

Powojenna historia szkoły bardzo ściśle wiąże się z osobą Jana Markiewicza. Pan Jan Markiewicz rozpoczął pracę w szkole 1.09.1946 r. jako jedyny nauczyciel. Początki pracy były trudne, wspomina p. Markiewicz: „Budynek szkolny zastałem zdemolowany. Nie było żadnego sprzętu, okien, drzwi. Wspólnie z rodzicami przystąpiliśmy do remontu budynku szkolnego, zbierania sprzętu po całej wsi. Zorganizowałem nauczanie w zakresie 4 klas oraz prowadziłem kursy wieczorowe dla dorosłych. Nie było podręczników, zeszytów ani żadnych pomocy naukowych. Zbliżała się zima. Razem z rodzicami pojechałem do lasu przygotować drzewo na zimę”.

16.04.1946 r. do tutejszej szkoły została mianowana druga nauczycielka p. Stanisława Bartoszewska. 19.08.1946 r. p. Jan Markiewicz wstępuje w związek małżeński ze Stanisławą Bartoszewską. 19.09.1947 r. zaczęła pracować w tutejszej szkole trzecia nauczycielka p. Teodozja Buszko.

Pan Jan Markiewicz od 1.09.1948r rozpoczął pracę w Inspektoracie Szkolnym w Wołowie w charakterze podinspektora oświaty dla dorosłych. Na stanowisku tym pracował do 1954r. W tym czasie funkcję kierownika sprawowała jego żona p. Stanisława Markiewicz. Pracując w Inspektoracie szkolnym p. Jan Markiewicz zajmował się m.in. walką z analfabetyzmem, stąd przydomek „Inspektor od analfabetów”.

Od 1954 r. p. Jan Markiewicz wraca do Orzeszkowa i obejmuje od nowa funkcję kierownika szkoły.

W latach 1957-58 p. Markiewicz zorganizował Uniwersytet Powszechny w Orzeszkowie, na który uczęszczało 25 osób. W ramach jego działalności oprócz wykładów z dziedziny literatury, geografii, historii Dolnego Śląska, medycyny, prawa uprawy roli i gospodarstwa domowego była prowadzona działalność kulturalna, m.in. zorganizowano zespół dramatyczny, który wystawił 6 sztuk teatralnych. Słuchaczami tego Uniwersytetu byli ludzie starsi w wieku od 30-60 lat. Próby zorganizowania takiego uniwersytetu dla młodzieży nie powiodły się.

Stosunkowo duża wieś Orzeszków nie miała świetlicy. Wszystkie zebrania, imprezy, zabawy, wyświetlanie filmów odbywało się w szkole. Postanowiliśmy wybudować świetlicę, wspomina p. Markiewicz: „Został powołany Komitet Społeczny, który zgromadził 15 tys. zł z ofiar społeczeństwa i 10 tys. zł z Powiatowej Rady Narodowej. Sprawa nie była łatwa. Wieś podzieliła się na 2 obozy. W oparciu o rodziców dzieci szkolnych przystąpiliśmy do adaptacji budynków na świetlicę; po obróbkach i wyburzeniach zostały same mury. U ludzi zaczęło powstawać zwątpienie, czy damy radę. Przeciwnicy triumfowali. Po wielu kłopotach zakończono budowę. Uzyskano: salę widowiskową ze sceną oraz 2 pomieszczenia. Świetlica przez kilka lat spełniała swoją rolę dopóki była pod opieką kierownika, później zaczęła popadać w ruinę”.

„Z chwilą uruchomienia stacji telewizyjnej na Ślęży zaczęliśmy w 1957 r. myśleć o zdobyciu telewizora dla szkoły, wspomina p. Markiewicz. Kółko rolnicze otrzymało talon. Zgromadziliśmy 4 tys. zł z przedstawień i zabaw, a brakującą sumę pożyczyliśmy w Banku Spółdzielczym. Zakupiliśmy telewizor, który był przedmiotem powszechnej dumy. Był to pierwszy telewizor w szkole w naszym powiecie i pierwszy w naszej wsi. Pobieraliśmy wstęp po 2 zł aby zebrać na oddanie pożyczki”.

W roku 1960 r. i 1961 r. nauczyciele tutejszej szkoły podnosili swoje kwalifikacje na Studium Nauczycielskim. Ogromną uciążliwością dla nauczycieli było przemieszczanie się między dwoma budynkami szkolnym odległymi od siebie 600 m. Jeden w centrum wsi, drugi przy torach kolejowych.

Jesienią 1961 r. na wieczorku z okazji Dnia Nauczyciela w rozmowie z przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego p. Czesławem Barnatem zaczęliśmy zastanawiać się jak stworzyć lepsze warunki lokalowe. Doszliśmy do wniosku, że trzeba budować nową szkołę. Zwołaliśmy zebranie mieszkańców, wybraliśmy komitet budowy szkoły. Uzyskaliśmy zezwolenie na rozbiórkę pałacu. Mieszkańcy zobowiązali się opodatkować od domu w kwocie od 100-300 zł i przepracować społecznie po 12 dniówek. Opracowano dokumentację, zgromadzono pierwsze materiały. Latem 1961 r. rozpoczęliśmy wykopy pod fundamenty. Od razu wystąpiły trudności, bo teren był piaszczysty. Brzegi wykopów ciągle obsuwały się i zawalały doły. W dole wystąpiła kurzawka. Trzeba było zmienić fundamenty murowane na żelbetonowe. We wrześniu 1962 r. z udziałem władz powiatowych odbyło się wmurowanie aktu erekcyjnego. Rozpoczynając budowę nie zdawaliśmy sobie sprawy ile będzie z tym trudności. Fachowcy, materiały i łapówki to codzienność naszej budowy. W budowie następowały wielomiesięczne przerwy i dlatego ciągnęła się ona 4 lata. Większość mieszkańców wsi wykonywała swoje zobowiązania. Ponad 20 rolników zamiast 12 dniówek przepracowała 20-30. Wiele prac przy budowie, zwłaszcza porządkowych wykonywała młodzież szkolna. Ogółem dorośli przepracowali 1370 dniówek a młodzież 1000 dniówek. Okres 4 lat budowy szkoły to dla mnie był najcięższym okresem w życiu. Praca fizyczna na budowie, organizacja pracy, wyjazdy po materiały, ewidencje godzin przepracowanych, ewidencje materiałów i ich zużycie, zamówienia i inne. Praca trwała od rana do późnej nocy. W ciągu 4 lat nie miałem ani 1 dnia urlopu. Ze zdrowiem też nie było najlepiej. Dostawałem często postrzałów, zwłaszcza jak dźwignąłem coś ciężkiego”.

no images were found

W sierpniu 1965r budowa dobiegła końca. 1.09.1965 r. odbyła się uroczystość otwarcia szkoły z udziałem 36 przedstawicieli władz wojewódzkich i powiatowych. Rozpoczęła się nauka w szkole, którą mieszkańcy Orzeszkowa pobudowali własnymi rękami. Wartość wkładu ludności w budowę szkoły wyniosła blisko 600 tys. zł. Pobudowano również przystanek kolejowy i boisko asfaltowe przy ogromnym udziale p. Markiewicza.

Dziś szkoła obchodzi uroczystość 60-lecia istnienia. Przez te 60 lat zmieniały się rządy, zmieniały władze lokalne, zmieniał się kraj, ustrój i mentalność ludzi, a ta szkoła trwa i wciąż kształci i wychowuje kolejne pokolenia młodych Polaków. Dziś chylimy czoła Przed tymi, którzy ją tworzyli, kierowali i budowali przed 60 laty, a tym wszystkim, którzy są jej oddani i współtworzą wraz z nami jej wizerunek w środowisku pięknie dziękujemy: kolejnym władzom gminnym, sponsorom i przyjaciołom. My obecnie pracujący w tej szkole, właśnie dziś bardzo mocno czujemy się spadkobiercami spuścizny po Janie Markiewiczu i nauczycielach uczących w tej szkole przez te 60 lat. Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby ta szkoła kwitła i rozwijała się dla dobra obecnych i przyszłych pokoleń młodych Polaków.

opracowanie: dyr Kazimiera Gomułka

Galeria dyrektorów szkoły: